Tagi
Zubowicze sejneńscy pochodzą z tzw. Borów, jak to się mówiło w Sejnach. Chodzi tu o skraj Puszczy Augustowskiej administracyjnie przynależny do gminy Giby w powiecie sejneńskim.

Miejsce urodzenia mojego wujka Jana Zubowicza (fot. obok) wskazuje na konkretną wieś Serski Las, gdzie z pracy w lesie ojciec utrzymywał liczną rodzinę. Po jego przedwczesnej śmierci matka z siedmiorgiem dziećmi przeniosła się do Sejn. Zamieszkała w dużym i wygodnym domu naprzeciw synagogi, przy dzisiejszej ulicy Piłsudskiego.
Serski Las; https://goo.gl/maps/yjHzJ4F9PQGj2mqD9
Analiza metryk parafii sejneńskiej, najczęstsze występowanie nazwiska Zubowicz lokuje w Gibach i okolicy (dawniej parafia Berżniki). Patrząc szerzej, warto zajrzeć do bazy metryk polskich genealogów: http://geneteka.genealodzy.pl. Dla nazwiska „Zubowicz” źródło to wykazuje ledwie 53 urodzenia (20 – Podlaskie, 10 – Białoruś, po 9 – Litwa i Ukraina), 32 zgony (Podlaskie – 11, 8 -Małopolskie, 5 – Litwa) oraz 43 małżeństwa (17 – Białoruś, 8 – Litwa, 5 – Warszawa). Rozszyfrowując dalej hasło „Podlaskie” dowiadujemy się, że najwięcej podlaskich metryk tej rodziny odnotowano jednak nie pod Sejnami, ale 100 km na południowy zachód, w parafii Wąsosz. Najstarsza z nich, metryka urodzenia Marianny Zubowicz, córki Andrzeja i Reginy Pietkownej pochodzi z 1741 roku. Tendencja ta jest także zauważalna w ewidencji zgonów.

Aktualnie Polskę zasiedla 728 Zubowiczów (wg serwisu http://www.moikrewni.pl ), którzy mieszkają w 88 powiatach i miastach. Najwięcej w Sejnach – 65, Olecku – 55, Giżycku – 42, Szczecinie – 36, Gdańsku – 32, Warszawie – 30, Ełku – 27, Żarach – 24, Jeleniej Górze i Gdyni – po 21 osób.
Nie tyle miejsce aktualnego zasiedlenia, bo widać tu wyraźną tendencję do wyjazdu na tzw. Ziemie Odzyskane, co dane ze starszych metryk nasuwają wnioski, że gniazda rodu Zubowiczów należałoby szukać na terenie szeroko rozumianej (niekoniecznie w dzisiejszych granicach) północno – wschodniej Polski.
Pochodzenie Zubowiczów interesowało mnie również w czasie podróży po Stanach Zjednoczonych, którą odbyłem w 2014 roku. Na cmentarzach, których jest aż 10, w Shenandoah, Pensylwania – małym dziś miasteczku, które w latach boomu węglowego (1860) osiągnęło 20 tys. mieszkańców, znalazłem wiele nagrobków Zubowiczów. Bardzo często nazwiska osób pochowanych w ich sąsiedztwie, kojarzyły się z mieszkańcami Sejneńszczyzny.
Przykładem niech będą wpisy:
1/. Zubowicz, Clarence M. (4.2.1930- 11.24.2002) Korea,
2/. Zubowicz, Anthony „Zuber” 1928- 1994 WWII (druga wojna światowa),
Eleanor nee Shoup 1932 – xx
3/. Zubowicz Walicki Stone:
Sarah 1897- 1983
Joseph W. 1900- 1952
Walter Z. 1890- 1932







Najbardziej mnie w tym interesujący związek moich Szczudłów z rodziną Zubowiczów zaczyna się od ślubu Zofii Szczudło (4.11.1929- 29.9.2005) z Janem Zubowiczem (5.12.1927- 31.05.2010), który miał miejsce w Sejnach 7 maja 1949 roku. Warto podkreślić, że w tym samym czasie odbyły się dwa śluby, również brata Zofii, Zygmunta Szczudło ur. 19.08.1926 r. w Zagówcu z Jadwigą Buchowską ur. 15.07.1929 r. w Sejnach.

Jan i Zofia Zubowiczowie (fot. powyżej) zamieszkali w Sejnach, najpierw w domu matki Jana, a później już w bloku przy tej samej ulicy Piłsudskiego, głównej ulicy miasta. To tam urodziło im się troje dzieci; Wanda w 1950, Janusz w 1954 i Zdzisław w 1958 r.
W latach 60. w Sejnach mieszkało kilka rodzin Zubowiczów spokrewnionych ze sobą. Doświadczyłem tego osobiście, gdyż aż trzech Zubowiczów, Janusz, Tadeusz i Zdzisław, w swoim czasie było ze mną w tej samej klasie podstawówki.

Od lewej; Stanisław Koncewicz, Janusz Zubowicz (1954- 2007) i Andrzej Szczudło.
Janusz, brat mój cioteczny był moim rówieśnikiem, urodził się ledwie 3 tygodnie wcześniej. Razem z nim przystępowaliśmy do I komunii świętej, co zostało uwiecznione na pamiątkowych zdjęciach. Po szkole podstawowej nasze drogi trochę się rozeszły. Janusz poszedł do zawodówki i miał swoją pasję w mieście. Była to gra w piłkę nożną w Klubie Sportowym Pomorzanka Sejny. Ja wtedy uczyłem się w miejscowym LO. Po lekcjach szybko musiałem wracać do domu, do swoich wiejskich obowiązków w tworzonym wtedy wielkim wysiłkiem całej rodziny gospodarstwie rolnym. W atmosferze ciągłego pośpiechu, a czasem nawet przekraczającego możliwości szkolniaka wysiłku nie było czasu ani okazji do spotkań rodzinnych.
Andrzej Szczudło