Kilka lat temu uruchamiając bloga zastanawiałem się nad jego nazwą. W końcu zdecydowałem się na taką, która wskazuje na sejneńskie pochodzenie moich głównych rodzin; Szczudłów, Buchowskich i Rynkiewiczów. Z czasem genealogiczne odkrycia przeskoczyły moje marzenia i dzisiejsza wiedza wykracza poza region sejneński. Odkryłem, że moja rodzina Szczudłów spod Sejn jest „fragmentem większej całości”. Dziś nazywam to „Szczudłowie z północy”, kontrastując z dominującymi w Polsce gałęziami Szczudłów z południa. Poznałem Szczudłów z Raczek, Augustowa i Druskiennik. Razem z sejneńską wszystkie te cztery gałęzie żyły bez wiedzy o pozostałych. Są jednak ze sobą spokrewnione, co udało się udowodnić poprzez badanie DNA męskich przedstawicieli wszystkich czterech rodzin.
Zastanawiam się co z tym zrobić; zmienić nazwę bloga na opcję poszerzającą czy zostawić tak jak jest tłumacząc jednak, że w postach będą informacje wykraczające poza sejneński obszar zainteresowania rodziną Szczudłów. Skłaniam się ku tej drugiej wersji.
To wahanie co do poszerzania zawartości tematycznej bloga spowodowało, że mniej tu było postów na temat Szczudłów, mimo że szybko poszerzał się zasób informacji. W tym czasie publikowałem informacje na fejsbukowej, zamkniętej grupie pod nazwą „Szczudło family together” (ang. Rodzina Szczudłów razem). Aktualnie grupa ta skupia 18 osób z linii augustowskiej, raczkowskiej i sejneńskiej, w tym trzy osoby ze Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Ostatni mój wpis z 2 sierpnia br. dotyczy Raczek. Zamieszczam go tutaj w całości, aby poszerzyć zakres oddziaływania.
Lato na półmetku. Mój urlop przeszedł już do historii. W tym roku był wyjątkowy, bo rezygnując ze spływu kajakowego Drwęcą (rzeka nie leży na Suwalszczyźnie) miałem aż dwa tygodnie na pobyt w rodzinnych stronach. Wykorzystałem to maksymalnie, aż… do granic wytrzymałości żony, która moje genealogiczne hobby ledwie toleruje.

W połowie pobytu dosyć niespodziewanie zawitałem do Raczek, gdzie miałem niespełnioną od roku potrzebę wykonania zdjęcia nagrobka rodziny Kapustów, jakoś połączonych ze Szczudłami i nawet pochowanych tuż obok. Mimo, że byłem na grobach Szczudłów już sporo lat temu (chyba 2011 r.), nie było łatwo odszukać na cmentarzu miejsce ich pochówku. Kiedy wreszcie znalazłem, byłem zaskoczony. Lastrikowy pomnik był rozczłonkowany, w kilku kawałkach, ustawionych na obramowanej rurkami kwaterze. Po lewej stronie stał drewniany krzyż z tabliczką nagrobną Seweryny Szczudło. Już za ogrodzeniem, po lewej stronie stał pomnik Stanisława i Anny Kapustów.

Poruszony sytuacją na kwaterze Szczudłów zastanawiam się co jest grane? Czy pomnik sam się rozleciał, a rodzina tego nie zauważyła? A może ktoś z administracji cmentarza przymierza się do jego likwidacji? A może rodzina przymierza się do jego renowacji? Wszystkie te pytania pozostają bez odpowiedzi. Mam nadzieję, że wkrótce wyjaśnieniem sytuacji zajmie się ktoś z rodziny Szczudłów, aktualnie mieszkających w Olecku (bo najbliżej). Domyślam się, że to oni opłacali miejsce na cmentarzu i dotychczas utrzymywali groby przodków. Zainteresowanych utrzymaniem pomników nagrobnych jest pewnie więcej osób, dalszych krewnych, ze Śremu (Bożena), Siemianowic Śląskich (Grzegorz), Leszna (Małgorzata), Straszyna (Bohdan), Warszawy (Jan), Cieplic (Janusz), Olsztyna (Barbara), Chotomowa (Ania) i inni.
NIE POZWÓLMY SKASOWAĆ TEGO POMNIKA, OSTATNIEJ MATERIALNEJ PAMIĄTKI ZAMIESZKIWANIA SZCZUDŁÓW w RACZKACH!
